Kaczki, lokalne bajorko, niedziela 2025.05.11, rowerowe
Niedzielna, rutynowa, rowerowa przejacha. Zahaczyłem o lokalne oczko wodne, a tam! Oj! Dzieje się!
 |
Niski poziom wody spowodował, że to co było pomostem, być nim przestało. Żeby dostać się do wody, trzeba wykonać nieomal samobójczy skok z wysokości stanowiącej "na oko" 10-cio krotną wysokość kaczuszki. To jak dla nas skok z około 5-tego piętra... Ale co tam! Mama skoczyła, skoczyła siostra, skaczę i ja :) Zaznaczony kółkiem, uchwycony w locie kaskader daje przykład reszcie rodzeństwa, które nie jest skore do popisów, ale w rezultacie....
|
 |
....wszystkie kaczątka osiągają cel, którym jest woda. Tutaj radzą sobie lepiej niż na lądzie... |
 |
...i radośnie popiskując podążają za mamą. Nad bajorkiem mieszkają dwie kacze rodziny. Są na tyle ufne, że nie uciekają w popłochu. Dumne mamy pozwalają na przyglądanie się ich potomstwu. Natomiast panowie kaczki, jak to faceci, zebrani koło śmietnika radzą co by tu wrzucić do dzioba. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz