Lis urwis, środa 2025.05.27, rowerowe
 |
W trakcie środowej przejachy spotkałem lisa rudego, dyszał, wzdychał, prychał, - pytam: co ci jest kolego? "Od dawna mędzę, insynuuję, kręcę, ściemniam i chachmęcę, i gdy zdaje mi się, że wreszcie coś upoluję, ukręcę..... NIC z tego"...
Rudy ojciec, rudy dziadek, Rudy ogon - to mój spadek, A ja jestem rudy lis. Ruszaj stąd, bo będę gryzł. [Lis, aut. Jan Brzechwa]
Pan Cogito nie zazdrości lisom chytrości (wyolbrzymionej przez małostkowych ludzi)
zazdrości im niewinności powrotu przez ośnieżony las z krwią na wąsach [Zbigniew Herbert] |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz