sobota, 31 stycznia 2015

"Broad Peak Niebo i Piekło", aut. Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński, książka, 2014

 "Broad Peak Niebo i Piekło", aut. Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński, książka, 2014

To jedna z wielu książek przyniesionych przez Mikolaja, trzecia, która przeczytałem, pierwsza o której pisze.
Zanim siegnalem po "Broad Peak.." przeczytałem dwa lżejsze, czysto rozrywkowe tytuly. Smierc dwóch wspinaczy przycmila sukces, a szeroko komentowana przez media nadala wyprawie zlej slawy. Pomimo, ze czesto i chętnie czytam książki "gorskie" odkladalem "Broad Peak..."  na później.
Pamietalem doskonale atmosferę sukcesu skażona krótkim agencyjnym przekazem, o dwóch alpinistach mających nocowac pod grania. Ta informacja była praktycznie rownoznaczna z informacja o ich śmierci, ale tak jak wielu czekałem na cud, który się nie zdarzyl. Sadzilem, ze ksiazka będzie proba rozliczenia, usiłowaniem znalezienia winnych, wskazania przyczyn śmierci dwóch alpinistów. Na szczęście tak nie jest.
Autorzy, którzy sa zawodowymi dziennikarzami związanymi z gorami pokusili się o cos więcej niż sucha relacje o wyprawie i probe wlaczenia się do dyskusji o winnych tragicznej śmierci wspinaczy.
Ksiazka mowiac o wyprawie na Broad Peak, przdstawiajac szczegolowo sylwetki jej uczestnikow zawiera także szeroki kontekst historyczny opisujący polskie (i nie tylko) dokonania w najwyższych gorach. Dzieki temu feralna ekspedycja na Broad Peak nie wygląda jak proba realizacji marzen żądnych sukcesu chorych na slawe sportowcow, ale jak konsekwencja "polskiej drogi" himalaizmu ujętej w program Polski Himalaizm Zimowy.
Ksiazka opisujac sylwetki bohaterow pierwszego zimowego wejścia na Broad Peak pokazuje także jak rozne sa motywacje ludzi, którzy decydują się na zmaganie z gora; dla jednych mordęgę dla innych sportowy wyczyn.
"Gorskie" książki czytam od zawsze. Od zawsze interesowalo mnie zmaganie człowieka z przyroda, w tym zmaganie na własne zycznie, wynikające z wlasnego wyboru. Dobrowolne poddawanie się niewyobrażalnej ekstremie jaka jest minus 40 st. polaczone z wiatrem o szybkosci ponad 100 km/h to zagadka na rozwiązaniu której polegli wszyscy starający się ja rozwiklac. Warto tutaj przytoczyć słowa J. Kukukczki, który zwykl mowic, ze wychodzi na atak w najgrosza pogode, bo potem może być tylko lepiej... (to w czasach kiedy nie było netu, precyzyjnych prognoz pogody)
Dlaczego sobie to robia? Po kiego wlaza na te góry? Odpowiedź: "bo są" nie jest taka oczywista i nie dotyczy wszystkich włażących. "Broad Peak..." w nienachalny sposób probuje także pokazac, ze oceny zachowan ludzi funkcjonujących na granicy śmierci z perspektywy kanapy i cieplych bamboszy nie maja najmniejszego sensu.
"Broad Peak Niebo i Piekło" jest moim zdaniem bardzo dobrą ksiazka. Lektura wymaga znacznego skupienia z uwagi na wielowatkowosc, ilość nazwisk, mnóstwo dat, ale warto! Dzieki tej jednej książce można poznac historie polskiego himalaizmu, zblizyc się do rozumienia sił napędzających "Lodowych Wojownikow" powodujcych, ze zainfekowani "zewem gór" sa gotowi rzucic wszystko byle wrocic tam, gdzie jedni "dodtykaja absolutu", inni "pisza historie", a jeszcze inni bija rekord wejścia/zejścia/zjazdu na nartach.
Jest w tej książce dużo o rodzinach himalaistów, ich zonach, narzeczonych, dzieciach i rodzicach. Autorzy rozmawiają z nimi o tym jak oni odbierali pasje swoich synow, mezow, ojcow. "Broad Peak..." jest jedna z niewielu książek o gorach, która opowiada o emocjach rodzin wspinaczy. O tym jak roznie postrzegaja to co zabiera im ich facetow na długie miesiące, czasem na wieczność.
(Dlatego pewnie przeczytam przywolana w "Broad Peak..." ksiazke Olgi Morawskiej, wdowe po Piotrze Morawskim, który zginal w Himalajach: "Góry na opak, czyli rozmowy o czekaniu".)
Ich kobiety sa z nimi, bo może fascynuje je ich inność, bo twierdza, ze akceptują pasje przyszłego meża. Może sadza, ze "jak się ozeni to się odmieni" i niczym zony alkoholikow bezskutecznie walcza bez nadziei na zwycięstwo z nałogiem, którym sa góry. Nalogiem, który w samych Himalajch zabral w ciągu dwóch dekad 40 osob. Bo góry to nalog smiertelny, chociaż nie znaczy to, ze ci którzy w niego wpadli szukają śmierci, sa na nia skazani. Smierc w gorach jest zwykle wynikiem przypadku, zbiegu okoliczności, czasami zlego przygotowania. (tutaj natychmiast przyszedł do mnie "Cień Wielkiej Góry", Budki Suflera).
"Broad Peak Niebo i Piekło" to bardzo dobra ksiazka ze smiercia w tle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz