sobota, 3 grudnia 2016

Taco Hemingway, koncert, Palladium, czwartek 2016.12.01

Taco Hemingway, koncert, Palladium, czwartek 2016.12.01

Od pierwszego warszawskiego koncertu Taco, na którym bylem, który miał także miejsce w Palladium minal ponad rok. To był dobry rok dla Taco. Kariera od pucybuta do milionera. Nie wiem, czy zarobil już szesc zer jak spiewa w jednej z piosenek, ale stal się gwiazda polskiego rapu, zdobyl Fryderyka za najlepsza plyte hip-hopowa 2015. Zeszloroczna trasa koncerowa sprzedala się w mgnieniu oka, nagral kolejne plyty, ruszyl w kolejna, tez w calosci już sprzedana trase.

Za sterami Rumak,Taco na froncie.
Koncert w Palladium był kolejnym, 18-stym z rzedu. Poprzedni, we Wroclawiu, na którym był mój syn Maciek, zgomadzil mnóstwo młodych ludzi, a sam koncert był zdanim mojego dziecka znakomity.
Zdecydowalem, ze sprobuje zobaczyć jak wygląda/brzmi Taco w nowym repertuarze. Pomimo poznej godziny koncertu (21:00), powszedniego, pracowitego dnia, obficie pdajacego sniegu pojechałem do Palladium. Miałem pomysl, żeby pojechać tam taksowka i po pierwszym kolku w poszukiwaniu wolnego miejsca do parkowania uznałem, ze to był znakomity pomysl. Szkoda, ze go nie wdrozylem.
Tlum młodych ludzi i zero szansy na znalezienie dobrego miejsca na widowni. Warto jednak przyjsc wcześniej, zajac miejsce bliżej sceny, lub nawet siedzące na balkonie.
Koncert zaczal się z 15-sto minutowym, akceptowalnym poślizgiem. Ten facet budzi duże emocje wśród swoich fanow! Zostal przyjęty gorącym, ogluszajacym aplauzem. Nie potrafie napisac co i w jakiej kolejności gral. Mam wszystkie jego plyty, ale dwie ostatnie: "Wsok" i "Marmur" jeszcze w folii, kupielem je na koncercie. Zaspiewal(?), raczej wykonal, znane i popularne kawalki z porzednich plyt, w tym popularna "Nastepną stacje", która była na pierwszym miejscu LP Trojki.
Rap, hip-hop to tekst wsparty bitem. To tekst stanowi o wartości tej sztuki, bit czyni tekst latwiejszym w przekazie. Tekst staje się bardziej czytelny, latwiejszy do zapamiętania, wspólnego spiewania, a calosc nadaje do kołysu. Autorem tekstow jest Taco, za bity odpowiada Rumak.
Nie wszystkie kawałki były z mojego punktu wiedzenia jednakowo nośne, ciekawe. Być może to kwestia braku znajomosci tektow, może dlatego, ze rap to jednak nie moja bajka... Ale publiczność!
Rumak za biurkiem, Taco z mikrofonem, kolumny, trochę
świateł i jest show! Rap to sztuka ekonomiczna. 
Ta bawila się doskonale! Łapy w gorze i wspólny spiew z Taco. Wiele tekstow znali w calosci, refreny praktycznie wszystkie.
Taco zachecal publicznosc do zabawy, chociaż ta nie potrzebowala specjanych zaproszen. Mlodzi ludzie spotanicznie i glosno reagowali na prośby Taco o nagrodzenie "hałasem" wspolautorow sukcesu: Rumaka i producentow muzycznych, których nickow niestety nie pamiętam.

To był fajny, dlugi wieczor. Koncert po kilku bisach skonczyl się około 23:00.
Potem tylko jeszcze mordęga w szatni, gdzie brak jakiejkolwiek organizacji przy odbiorze/wydawaniu ubran powodowal, ze proces obierania ubran był b. dlugi i zmudny.

Od pierwszego warszawskiego koncertu Taco, na którym bylem, który miał także miejsce w Palladium minal ponad rok. To był dobry rok dla Taco, ale w ciągu tego roku Taco stracil jedna, wierna fanke, moja koleznake Krystyne, z która byłem na tym pierwszym koncercie. Pomimo, ze poradzila sobie z jedna choroba, inna, w sposób niespodziewany, zaskakujący przerwala jej zycie. Przedwczesna smierc, bolesna strata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz